Na początku października poznaliśmy następcę Tiguana Allspace w rodzinie SUV-ów Volkswagena. To Tayron, SUV o całkowicie nowej konstrukcji, choć jego pokrewieństwo z Tiguanem wydaje się być bliskie. Bryła nadwozia, przynajmniej na pierwszy rzut oka, przypomina Tiguana. Jednak to tylko pozory. Detale różnią się diametralnie, a wrażenie podobieństwa wydaje się osiągnięte celowo przez projektantów. Tak, by zachować „ciągłóść” linii SUV-ów w ofercie koncernu z Wolfsburga.

VW Tayron (20250) nadwozie, kokpit, bagażnik

Tayron jest długi na 477 cm i szeroki na 185 cm, przy rozstawie osi 279 cm. Wysokość to 166 cm. Tayron ma tę samą platformę co Tiguan, jest od niego jednak o 25 cm dłuższy. Ale nie jest w żadnym wypadku tylko wydłużoną jego wersją. Pozorne podobieństwo między oboma SUV-ami znika, gdy przyjrzymy się detalom nadwozia. Inne wyprofilowanie maski, całkowicie zmienione reflektory i światła tylne i inne detale nadwozia nadają autu nowego charakteru.

Rozwiązania deski rozdzielczej, choć bardzo zbliżone do tej z Tiguana, też wykazuje sporo różnic, choć utrzymana jest w podobnym stylu. Szczególnie w wykończeniu widzimy zmiany. Standardowo na desce umieszczony jest zestaw cyfrowych wskaźników oraz centralny dotykowy ekran 12,9 lub 15 cali.

Dostępne są wersje pięcio i siedmioosobowe. Ta pierwsza z dwoma rzedami siedzeń, druga z trzema. Bagażnik w wersji pięciomiejscowej ma pojemność 850 litrów, a po złożeniu siedzeń wzrasta ona do 2090 litrów. W „trzyrzędowcu” to odpowiednio 850 lub 1905 litrów. Mało przestrzeni na bagaże zostaje, gdy Tayronem podróżuje komplet siedmiu pasażerów. Wtedy do dyspozycji mamy jedynie 345 litrów.

Volkswagen Tayron (2025) – co pod maską?

Od razu uprzedzamy, że pod maską wielkiej rewolucji nie należy się spodziewać. Znalazły się pod nią dobrze znane z wcześniejszych modeli VW jednostki TSI (w tym z układem MHEV), TDI oraz eHybrid. Benzyniaki to dający moc 150 koni 1.5 TSI oraz 2.0 TSI. Ten ostatni w wersjach 204 i 265 KM. Wersja 150 KM, będąca wersją bazową, ma standardowo montowany układ mild hybrid. W wersjach z mocniejszymi silnikami standardem jest za to napęd na obie osie 4Motion. W modelach z silnikami diesla znajdziemy jednostkę 2.0 TDI, 150 i 193 KM. Tayron z wersją 150-konną ma napęd na przód, z wersją 193-konną dysponuje napędem na cztery koła.

Ofertę napędu uzupełniają dwie hybrydy plug-in, jedna o mocy 204 KM, druga 272 KM. Warto wspomnieć w ich przypadku o baterii, która dzięki znacznej pojemności zapewnia zasięg ponad 100 km przy pracy jedynie w trybie elektrycznym. Także istotnym elementem napędu jest dwusprzęgłowa skrzynia DSG. W wersjach benzynowych i wysokoprężnych ma ona siedem przełożeń, w hybrydach plug-in sześć.

Tayron (2025) – kiedy na polskim rynku i za ile?

Cena zaczyna się od nieco ponad 180 tysięcy w przypadku wersji Live i Live Plus z silnikami 1.5 eTSI/150 KM. Wersje R-Line i R-Line Plus z jednostką 1.5 TSI eHybrid/272 KM to już wydatek od prawie 240 tysięcy w górę za wyposażenie standard. Wszystkie modele Tayrona objęte są dwuletnią gwarancją. Auto będzie dostępne najprawdopodobniej pod koniec pierwszego kwartału 2025 roku. Można jednak już teraz je zamówić, gdyż właśnie ruszyły przedpłaty na Tayrona.